Tam, niedaleko ujścia Kołymy Wraz z porywistymi, jesiennymi wiatrami odleciały klucze żurawi i gęsi, hałaśliwie zataczając kręgi nad północną Kołymą. Zmierzały na południe, nie zatrzymując się po drodze. Później dzień zgasł jak płomyk świecy, rzekę i okoliczne jeziora pokrył lód i wszystkie kolory życia zamarły w bieli. Rejsowy AN-24 z trudem oderwał się od lotniska … Czytaj dalej Tam, niedaleko ujścia Kołymy